Główny bohater książki "A królik słuchał", jest małym chłopcem, który postanawia zbudować z klocków coś nowego, coś wyjątkowego, po prostu coś niesamowitego. Powstaje ogromna budowla, w stworzenie której chłopiec włożył wiele trudu i serca. Taylor jest bardzo dumny z rezultatów swojej pracy, budowla jest przepiękna. Nagle, w jednej chwili wszystko zostaje zrównane z ziemią. Z fantastycznej budowli pozostaje jedynie stos rozsypanych klocków. Taylor jest zdruzgotany i smutny. Natychmiast zbiegają się zwierzęta, które próbują pomóc chłopcu swoimi radami. Pierwszy przybiega kurczak, później pojawia się niedźwiedź, hiena, struś, kangur, wąż i wiele innych zwierząt. Każde proponuje inne rozwiązanie, jednak żadne nie jest w stanie pocieszyć zrozpaczonego chłopca. Aż wreszcie pojawia się królik. Dopiero mały puszysty przyjaciel potrafi zachować się tak, jak tego potrzebuje Taylor. Zwierzątko daje dziecku swoją uwagę, pozwala mu opowiedzieć o swoich emocjach i słucha go cierpliwie. Czy chłopiec dzięki rozmowie z królikiem odzyska pogodę ducha? Ta przepięknie namalowana książka opowiada prostą ale jakże uniwersalną historię o tym, jak niewiele czasem potrzeba, by dać komuś wsparcie, którego ON potrzebuje. Ciepła opowieść adresowana jest do małych i dużych Czytelników, niosąc ze sobą mądre przesłanie. Może być okazją do prowadzenia z dzieckiem wielu ważnych rozmów, a z całą pewnością pomoże w kształtowaniu empatii i wrażliwości na drugiego człowieka. Warto też wykorzystać ją jako pretekst do rozmowy o smutku, potrzebach, pragnieniach i oczekiwaniach.