W czasach, gdy wydaje się, że o seksie wiemy już wszystko, ta książka jest prawdziwym silva rerum najintymniejszych sfer każdego człowieka. Wiadomo, że nabuzowane hormonami nastolatki żyły w każdej epoce ludzkości. Na obecne nastolatki czyha jednak seks bardzo niebezpieczny, bo kreowany medialnie, za pomocą mitologizowania i sprowadzania wszystkiego do zabawy, której konsekwencje spychane są na boczny tor, byle o tym nie myśleć i byle decydenci promujący wszelkie zjawiska za pomocą seksualizacji mogli napełniać swoje kieszenie. Wśród młodzieży książka Michaliny Wisłockiej pt. "Sztuka kochania" pozwoli odkłamać wszystkie szkodliwe mity dotyczące seksu, rzetelnie przygotuje do świadomego współżycia, korzystania z przyjemności, a zarazem świadomego podążania za uczuciami. Starsi dzięki lekturze utrwalą swoją wiedzę i z pewnością wrócą do wspomnień, gdy pierwsze wydanie tej książki, wypuszczone na rynek ponad 40 lat temu, stało się powodem pojawiania się pierwszych rumieńców na policzkach. W ilu domowych bibliotekach znajdowała lub też znajduje się ta książka... - doprawdy trudno policzyć. Dziś treści zawarte w książce Wisłockiej nikogo nie szokują, ale w ogarniętym purytańską atmosferą PRL-u poruszanie tematów związanych z intymnością, do tej pory trzymaną za drzwiami i na smyczy, na pewno musiało szokować. Wisłocka podeszła do tematu bardzo profesjonalnie, czemu można zawdzięczać fakt, że książka nic nie straciła na swojej aktualności. Skrupulatnie została przedstawiona budowa anatomiczna kobiety oraz mężczyzny, przedstawione różnice, także w funkcjonowaniu narządów płciowych. Nic ważnego nie umknęło uwadze autorki. Po wyjaśnieniach aspektów biologicznych autorka przechodzi stopniowo do tematu współzależności erotycznej. Możemy zapoznać się z ciekawymi pozycjami seksualnymi, propozycjami zabaw, rozdziały dotyczące miłości cielesnej, a także biologii okraszone są szkicami i rysunkami, abyśmy mogli łatwiej sobie wyobrazić to wszystko, o czym czytamy. Wisłocka nie przekazuje informacji w sposób suchy i pozbawiony emocji. Nie brak także rozważań na temat istoty miłości w XX wieku. Zadaje pytania na temat konieczności rozumienia drugiego człowieka, kontroli własnych emocji, a nawet życia w najbardziej nietypowych związkach, gdzie niekoniecznie wszystko opiera się na układach "jeden na jeden". Wstęp do nowego wydania "Sztuki kochania" napisał prof. Zbigniew Izdebski. Aby publikacja była uwspółcześniona i zgodna z obecnymi realiami - dodano jeszcze rozdział o antykoncepcji. Zdecydowanie polecamy wszystkim pragnącym cieszyć się seksem w sposób jeszcze bardziej świadomy.